Szymon Nowak – blog historyczny

25 lipca 2015
Kategorie: Bez kategorii

Recenzja książki „Resortowe dzieci. Służby” D. Kania, J. Targalski, M. Marosz

Opublikowano: 25.07.2015, 23:05

Kolejna książka Wydawnictwa Fronda o resortowych dzieciach jest potrzebna chociażby z tego powodu, iż pozwala poznać rodowody osób tworzących służby specjalne w III RP oraz zrozumieć meandry niektórych przypadków i afer targających polską sceną polityczną od 25 lat. Co poniektórzy mogą zadawać pytanie: czy warto grzebać w życiorysach tych ludzi? Moim zdaniem, jak najbardziej tak – są to przecież osoby sprawujące funkcje publiczne w naszym państwie. A dodatkowo w tej odpowiedzi utwierdza mnie właśnie recenzowana pozycja książkowa, dzięki której poznałem nieznane sprawy i szczegóły głośnych szwindli.

 IMG1427204846260_31633_6

Według informacji zawartych w książce, Dorota Kania jest dziennikarką, absolwentką wydziału filozofii ATK. Pracowała w kilkunastu tytułach prasowych, a ostatnio w „Gazecie Polskiej”, „Gazecie Polskiej Codziennie” i portalu Niezależna.pl. W swej pracy od lat zajmuje się lustracją i służbami specjalnymi. Wykryła i opisała wiele afer o charakterze politycznym i gospodarczym. Jest autorką głośnej książki „Cień służb specjalnych”, opisującej najbardziej znane zabójstwa i samobójstwa w III RP.

Maciej Marosz, po dziennikarskim debiucie w „Młodym Techniku”, pracował w „Naszym Dzienniku”, portalu internetowym Prawy.pl oraz „Gazecie Polskiej”. Współtworzył portal Niezależna.pl, a obecnie związany jest z „Gazetą Polską Codziennie”.

Jerzy Targalski to absolwent wydziałów historii i orientalistyki UW i uczestnik opozycji antykomunistycznej. Jego zainteresowania, jako autora publikacji, oscylują wokół kwestii narodowościowych, roli KGB w transformacji oraz komunistycznych służb w funkcjonowaniu państw postkomunistycznych. Jest wykładowcą na UW.

Wyżej wymienieni autorzy współtworzyli również wydaną 1,5 roku wcześniej pierwszą część

„Resortowych dzieci” opowiadającą o rodzinnych koneksjach i politycznych uwikłaniach ludzi mediów. Książka ta wywołała burzę, a – jak wieść niesie – wydrukowano ją w kosmicznym jak na obecne warunki rynku książek w Polsce nakładzie, 150 tys. egzemplarzy.

Książka o resortowych dzieciach ze służb specjalnych może nie jest tak przebojowa jak pierwsza część. Wszak osoby znane z telewizji, radia, czasopism, pewnie skuteczniej przykuwają uwagę każdego Polaka niż mniej znani ludzie tajnych służb. Ale za to kolejna odsłona „Resortowych dzieci” tym skuteczniej pozwoli na  zrozumienia charakteru III RP, jako państwa nie do końca wydolnego i rozliczonego z komunistycznej przeszłości. Na początku należy to podkreślić – polskie służby specjalne w roku 1989 nie zrodziły się od tak, od pstryknięcia palcami. To komunistyczni funkcjonariusze SB przeszli pozytywnie weryfikację (nie wiem czy w 80 %, czy w 90 %) i zaczęli pracować dla nowej, wolnej i demokratycznej Polski. I to jest niestety jeden z głównych grzechów „pierworodnych” III RP – znikomość lub całkowity brak dekomunizacji.

Recenzowana książka opowiada o takich właśnie resortowych życiorysach ludzi tworzących nowe służby specjalne. Autorzy podzielili swą pracę na dziewięć części. W pierwszej zatytułowanej Resort buduje służby III RP czytelnik może zapoznać się z życiorysami i rodowodami znanych postaci, m. in.: Gromosławem Czempińskim (w SB od 1970 r., jego ojciec w UB od 1945 r.), Sławomirem Petelickim (od 1969 r. w wywiadzie cywilnym MSW, ojciec od 1943 r. w nadzorowanej przez NKWD brygadzie spadochroniarzy, potem w AL, a po wojnie w wywiadzie wojskowym MON), Stanisławem Koziejem (od 1962 r. w LWP). Drugi rozdział książki opowiada o powiązaniach pomiędzy MSW, MSZ i mediami. Jest to jak gdyby dopowiedzenie do pierwszej części Resortowych dzieci. Bardzo interesującym fragmentem książki jest ten opowiadający o „aferze marszałkowskiej” i udziale w niej Bronisława Komorowskiego. Zresztą cała praca D. Kani, J. Targalskiego i M. Marosza to „umoczone” życiorysy, niewyjaśnione afery i podejrzane transakcje.

Książka Wydawnictwa Fronda została bardzo estetycznie wydana. Wiele o książce mówi ilustracja umieszczona na okładce, a pracę uzupełniają w środku zdjęcia czarno-białe i skany dokumentów, pochodzące głównie z archiwum IPN. W pracy nie ma bibliografii, ale na zakończeniu każdej z części znajdują się przypisy. Książkę uzupełnia bardzo pomocny indeks osób. Dość duża czcionka pozwala spokojnie czytać treść nawet osobom o słabym wzroku. Duża czcionka przyczyniła się do objętości książki – 920 stron to bardzo dużo, ale na plus oczywiście. Jedynym mankamentem pracy jest według mnie miękka oprawa i klejenie stron. Dla bezpieczeństwa tak opasłego tomu, lepiej byłoby zszyć kartki i wydać publikację oprawioną w twardą okładkę. Niektórzy mogę mieć uwagę do dużej ceny. Ale moim zdaniem kwota ta jest adekwatna do wartości pracy i jej objętości. A zresztą można znaleźć chociażby w Internecie tańsze egzemplarze.

Moim zdaniem książka Resortowe dzieci. Służby to lektura obowiązkowa dla osób zainteresowanych najnowszą historią polski oraz pragnących poznać zawiłości III RP i sekrety jej tajnych służb.

Z całą odpowiedzialnością polecam.

 

Plus / minus

Plusy:

+ tematyka książki

+ korzenie ludzi tworzących służby specjalne III RP

+ wartość merytoryczna pracy

+ przedstawienie pierwszoplanowych osób polskiej współczesnej polityki

+ objętość

+ ładne wydanie

Minusy:

– miękka oprawa i klejenie kartek

                                                  

Tytuł: Resortowe dzieci. Służby

Autor: Dorota Kania, Jerzy Targalski, Maciej Marosz

Wydawca: Fronda

Rok wydania: 2015

ISBN: 978-83-64095-71-9

Strony: 920

Oprawa: miękka

Cena: 69,90 zł (z okładki)

Ocena recenzenta: 8/10

Komentarze

  1. polka patriotka pisze:

    wreszcie możemy poznać biografię tych ludzi,ktorzy przez tyle lat brali udział w brudnej robocie okłamywali naród polski używając do tego środków masowego przekazu.Ja znałam inna prawdę,którą nam przekazali rodzice te resortowe dzieci i ich rodzice to sługusy rosjan =stalinowcy.Ja przekazuję swoim dzieciom prawdziwą historię i wnukom też przekażę.Dziękuę ponom za tą książkę.

Odpowiedz na „polka patriotkaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.